Motorola EDGE 30 – Recenzja

Motorola EDGE 30 to kolejna Motka w naszych rękach na testach. Czasami mam wrażenie, że rosną jak grzyby po deszczu 😉 Jak nowa Motka spisze się w naszych testach? Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam do krótkiej lektury.

Zestaw

Jak to u Motoroli bywa urządzenie przychodzi do nas ładnie zapakowane w ciemno-niebieskie kartonowe pudełeczko. Co znajdziemy w środku??

• smartfon,
• przezroczyste etui,
• Ładowarka wraz z kablem USB,
• papierki,
• szpikulec na tackę SIM.

Specyfikacja i Wydajność

Urządzenie napędzane jest Snapem 778G i wspierane przez 8GB pamięci LPDDR5. Taki zestaw bez problemu radzi sobie z każdym zadaniem przy czym nie nagrzewa się do ogromnych temperatur. Wszystkie aplikację uruchamiają się bardzo szybko i nie są ubijane w pamięci.

Każda dostępna gra w Sklepie Google będzie działać bez problemów, z bardziej wymagającymi tytułami Motorola radzi sobie bez zająknięcia.

Wygląd i Budowa

Motorola EDGE 30 wykonana jest w większości z materiału PMMA (polimetakrylan metylu – potocznie zwanym szkłem akrylowym) o matowym wykończeniu. Pierwsze wrażenie po wyjęciu Motki z pudełka jest wielkim WOW. Urządzenie jest lekkie jak piórko (155g) i szczupłe jak modelka zaledwie 6,79 mm. Same cyfry nie przedstawiają tego co jest w rzeczywistości. Wygląd Motoroli EDGE 30 prezentuje się wyśmienicie.

Zacznijmy zatem od wąskich krawędzi: na lewej pusto, prawa to tradycyjnie przyciski głośności oraz przycisk włączenia. Góra – dodatkowy mikrofon, na dole znajdziemy jeden z głośników stereo, mikrofon takce na SIM oraz gniazdo USB-C.

Matowe plecki skrywają błyszczącą wyspę aparatów, która wystaje ok 3 mm oraz logo producenta.

Front to ekran o przekątnej 6.5″ wykonany w technologii AMOLED zajmujący jego większą część (STBR – 91,4%). Ramki wokół, są symetryczne i maja ok 2 mm szerokości. Pośrodku w górnej części znajduje się oczko do selfie, a tuż nad nim drugi z głośników stereo służący także do rozmów.

Wyświetlacz

Jak już wspomniałem akapit wyżej mamy ekran AMOLED o rozdzielczości FHD+ (2400 x 1080) oraz odświeżaniu na poziomie 144Hz, wsparciem dla technologii HDR10+. Ekran posiada 10-bitową głębie kolorów co daje nam ponad miliard wyświetlanych barw. Współczynnik proporcji to 20:9 co daje nam zagęszczenie pikseli na cal na poziomie 405 ppi. Obraz jak przystało na AMOLED jest żywy, nasycony, wyświetlane treści cieszą oko, czerń jest nieskończona.

Jasności minimalne jak i maksymalne są na odpowiednim poziomie. W słoneczne dni ekran jest dobrze czytelny, natomiast w ciemnym pomieszczeniu nasze gałki oczne nie zostają wypalone po przez nadmiar światła. Ekran w Motoroli EDGE 30 to jeden z atutów tego urządzenia.

Audio

Motorola już jakiś czas temu zastosowała głośniki stereo w swoich średniakach z serii g. Ty razem przyszedł czas na flagową serie EDGE i tak oto Motorola EDGE 30 otrzymała głośniki stereo wspierające Dolby Atmos. Ze względu na mobilną konstrukcję próżno tu szukać tonów niskich, nie mniej jednak głośniki grają dobrze. Nawet przy największej głośności nie drażnią naszych uszu, jednak podszas słuchania muzyki jak zawsze polecam słuchawki, tu poznacie wszystko co oferuje nam Motorola EDGE 30.

Bateria

Nowa Motka z serii 30 posiada baterię o pojemności 4020 mAh, powiedziałbym że jest to mało na dzisiejsze standardy. Niestety konstrukcja wymusiła ogniwo o takiej, a nie innej pojemności. Spokojnie nie jest tak źle jakby mogło się wydawać. Jeśli nie zależy nam na większej płynności animacji, a na wytrzymałości na baterii polecam ustawić 60Hz na stałe, wtedy EDGE 30 jest w stanie wyciągnąć dwa dni na baterii bez zająknięcia i SOT na poziomie 5-6 h przy normalnym codziennym użytkowaniu.

Jeśli jednak wolimy fajną płynność interfejsu to czas na jednym ładowaniu spadnie nam do ok półtora dnia i SOT na poziomie 3-4 h. Jak na tę pojemność baterii jest akceptowalnie.

Motorola EDGE 30 posiada szybkie ładowanie 30W, od kilku procent do 100 trwa ono nieco ponad godzinę.

Aparat

Możliwości fotograficzne Motoroli EDGE 30 przy dobrym oświetleniu są bardzo dobre. Zdjęcia wychodzą ładne, mają żywe kolory, a szczegółowość jest na dobrym poziomie. Jasne nie jest to top of the top lecz na urządzenie za 2000 zł jest bardzo dobrze. Makro jak i szeroki kąt także dają radę choć nieznacznie różnią się względem matrycy głównej. Oba obiektywy delikatnie ogrzej reprodukują kolory jak i widać ewidentnie więcej szumu.

Nocne

Każda Motorola jaką miałem okazję testować w zdjęciach nocnych spisywała się słabo i tu moje zaskoczenie. Motorola wreszcie poprawiła nocne ujęcia. W ciemniejszych miejscach już nie ma takiego zachwytu jak w miejscach z jakimkolwiek źródłem światła – tu jest naprawdę dobrze. Kolory, szczegółowość czy ostrość, wszystko jest na swoim miejscu. Szczerze mówiąc moja prywatna Motorola EDGE 30 Pro robi gorsze ujęcia nocne niż EDGE 30.

Biometria

Poprzednie generacje serii EDGE charakteryzowały się czytnikiem linii papilarnych zintegrowanym w włączniku na prawej krawędzi. Motorola EDGE 30 zmienia ten trend i mamy tutaj sensor pod ekranem. Działa on poprawnie, rzadko się myli, choć nie jest to najszybszy skaner z jakim miałem do czynienia.

Do dyspozycji mamy także rozpoznawanie naszej facjatki realizowane przednią kamerą, nie jest to zbyt bezpieczne rozwiązanie lecz zdjęciem nie udało mi się go oszukać.