Recenzja| HUAWEI FreeBuds Pro 2 – raj dla melomana

Suchar na początek – jak rozpoznać crossfitowca? Sam wam o tym powie. To samo można powiedzieć o studencie medycyny czy prawa 🙂 Ale ja nie o tym.

Wracając. Zacząłem tak tą recenzję by przedstawić moją krótką historię ze słuchawkami bezprzewodowymi. Jest dość krótka. Pierwsze to najtańsze na świecie podróbki applowskich słuchawek zamówione z Chin za około 20 zł z dostawą. Nie warto dalej o nich wspominać. Następne były już zdecydowanie lepsze – HAYLOU GT1. Kosztowały mnie wtedy około 70zł. Były naprawdę dobre do słuchania muzyki. Bateria trzymała jakieś 5h, ale mikrofon był tragiczny.

Niewiele osób mnie słyszało w czasie rozmów telefonicznych. I tutaj wracamy do dowcipu o crossficie.  Wracałem sobie z treningu biegnąc ścieżką wzdłuż Odry. Niestety prawa słuchawka miała już dosyć ciągłego odtwarzania nu metalu i postanowiła popełnić samobójstwo wyskakując z mej małżowiny usznej i lądując na mojej stopie. Przypominam, że biegłem, więc jakby ktoś to obserwował z boku to by był przekonany, że postanowiłem wykopać słuchawkę do rzeki. W takich oto okolicznościach nadeszła chwila, gdzie zmuszony byłem zakupić nowe słuchawki bezprzewodowe. Mój wybór padł na HUAWEI FreeBuds Pro 2 w kolorze srebrnym. I tym przydługim wstępem zapraszam do recenzji. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na:

HUAWEI FreeBuds Pro 2 i jego funkcje

Na wstępie parę sloganów którymi Huawei zachęca nas do kupna akurat tych słuchawek. Tych sloganów producent podaje 6 a poniżej przytoczę je skopiowane ze strony producenta, które omówimy w większej lub mniejszej mierze w trakcie tej recenzji.

Akustyczna rewolucja Hi-Res Dual Sound System

Załóż HUAWEI FreeBuds Pro 2 i zanurz się w bogatej kaskadzie dźwięków, akcentów i szczegółów, które znacznie przekraczają ludzki zakres słyszalnych częstotliwości – od 14 Hz aż do 48 kHz. Rozkoszuj się soczystymi tonami wysokimi, tętniącym basem i wszystkim tym, co pomiędzy.

Aktywna redukcja szumów – 3 mikrofony ANC

Przełomowy system ANC z trzema bardzo czułymi mikrofonami umożliwia redukcję szumów do 47 dB⁷, czyli aż o 15% więcej niż poprzedni model

Usłysz wszystko – kodek LDAC Hi-Res

Słuchawki HUAWEI FreeBuds Pro 2 obsługują kodek LDAC i posiadają certyfikat HWA oraz Hi-Res Audio Wireless.⁴ Szybka transmisja do 990 kb/s umożliwia bezprzewodowe przesyłanie dźwięku o bardzo wysokiej jakości.

Wydajna bateria

HUAWEI FreeBuds Pro 2 z etui zapewnią do 30 godzin słuchania, a dzięki funkcji ładowania bezprzewodowego możesz doładować słuchawki za pomocą smartfona lub tabletu

Łączność z dwoma urządzeniami

Niezależnie od tego, czy korzystasz z systemu Android, iOS czy Windows, HUAWEI FreeBuds Pro 2 możesz połączyć z dwoma urządzeniami jednocześnie i przełączać między nimi w razie potrzeby. Kiedy otworzysz etui ładujące w pobliżu laptopa, smartfona lub tabletu HUAWEI, na ekranie automatycznie pojawi się okienko parowania ułatwiające szybkie połączenie

Aplikacja HUAWEI AI Life Odkryj pełnię możliwości

Wykorzystaj cały potencjał słuchawek dzięki aplikacji AI Life.

Oppening HUAWEI FreeBuds Pro 2

Zacznijmy od opakowania, czyli to co nam się rzuca w oczy w pierwszym momencie. Nie jest niepotrzebnie za duże, jest skrojone na miarę. Jakościowo nie ma się do czego przyczepić. Od razu widzimy, że mamy do czynienia z produktem premium. Nie ma tutaj zbędnego marnowania papieru/kartonu. W środku znajdziemy same słuchawki schowane w etui, silikonowe nakładki różnych rozmiarów oraz troszkę papierologi w postacie skróconej instrukcji obsługi i takich tam. A skoro mowa o instrukcji obsługi i minimalizmie – jest ona naprawdę skrócona. Z około 20 kartek 16 jest pustych!

Odkładamy na bok kartonik i bierzemy w łapki etui i od razu jesteśmy zmuszeni do zbierania szczęki z ziemi. Jest ono piękne, przyjemne w dotyku, miluśne…jest po prostu cudownie. Pokazałem je na chwilę żonie. I ona również była zachwycona jakością wykonania, mimo że raczej nie jest taką gadżeciarą jak ja, ale potrafi docenić produkt wysokiej jakości. Cytując – Etui jest zarąbiste, jakość wykonania, kolor i materiał. Jakby jeszcze wibrowało to używałabym tego codziennie.

Etui HUAWEI FreeBuds Pro

Etui wykonane jest z plastiku wysokiej jakości. Matowa powierzchnia skutecznie chroni je przed odciskami palców. Zawiasy spajające górną klapkę z resztą wykonują robotę bez zastrzeżeń. Całość sprawia naprawdę dobre wrażenie. Z boku mamy guzik do parowania. Na dole diodę informującą nas o ładowaniu a zaraz obok wejście USB-C dzięki któremu naładujemy baterię. Jedyny zarzut jaki mam to logo na trochę ciemniejszym tle, które znajduje się z tyłu etui. Każdemu komu pokazywałem to etui zachwycało się nim a zaraz potem próbowali otworzyć je ze złej strony. Logika podpowiada nam, że te logo jest z przodu, ale nie. 

Nadszedł czas na otwarcie. Otwieramy wieczko i naszym oczom ukazują się dwie słuchawki oraz zielona dioda. Wciąż nie wychodząc z zachwytu wyciągamy je. Są piękne, całkiem duże i ciężkie.  Oczywiście to odczucie subiektywne i w żadnym wypadku nie są to negatywne zarzuty. Moje słuchawki były w kolorze srebrnym. Plastik, z którego są wykonane jest błyszczący i przyjemny w dotyku. Na górze znajdują się dwa mikrofony na czarnym tle służące do ANC. Z przodu widzimy nazwę producenta a po drugiej stronie oznaczenie prawej lub lewej słuchawki.  Czyli R lub L. Na dole znajdują się dwa małe otworki od mikrofonu służącego do rozmów.

Silikonowe końcówki nie są okrągłe a lekko owalne i dzięki temu leżą w uszach idealnie. Huawei w tym temacie się popisał.  Żadne inne słuchawki nie siedziały mi w uszach tak dobrze i stabilnie. Dodać jeszcze trzeba, że etui można ładować również indukcyjnie. Czas ładowania baterii słuchawek FreeBuds 2 Pro zajmuje od 2 do 3 godzin, zależnie od typu połączenia ich do źródła zasilania. A w paręnaście minut naładujemy je na tyle by grały około 2 godzin. Zapas energii zgromadzonej w baterii etui ma wystarczyć na ok. 30 godzin pracy słuchawek.

Aplikacja AI Life

Pora na wyciągnięcie ich z etui i sprawdzenie za co daliśmy 800zł. Parowanie z telefonem jest banalnie proste i intuicyjne. Naciskamy przycisk z boku etui i telefon po chwili paruje obydwa urządzenia. Pora na aplikację. Odpalamy AI Life. Czyli aplikację-kombajn od Huawei do obsługi wielu produktów tej firmy. 

W aplikacji znajdziemy wszystko co potrzebne. Poziom baterii zarówno etui jak i poszczególnej słuchawki, poziom aktywnej redukcji szumów czy wybór efektów dźwiękowych, gdzie można wybrać z paru gotowych już setów.  Mamy też opcje której tak mi brakowało w poprzednich słuchawkach. Czyli „znajdź słuchawki”.

Dodatkowo mamy tam mały samouczek odnośnie obsługi słuchawek gestami, możliwość włączenia jakości HD do połączeń, wybór kodeków do obsługi, testu dopasowania czy centrum aktualizacji. Nie wiem czego mogło by tam jeszcze brakować.  Aplikacja działa szybko i bezproblemowo. Na koniec muszę wspomnieć, iż test dopasowania słuchawek to opcja, nad którą inżynierowie z Huawei muszą jeszcze popracować. Na 4 próby test dawał różne wyniki.  Kolejną sprawą, nad którą muszę się pochylić z kwaśną miną to ANC. Nie jest tak cudownie jak sobie wyobrażałem. Sam system działa i to pewnie bardzo dobrze, ale może ja sobie obiecywałem zbyt wiele. 

Słuchanie

No i pora na to co najważniejsze. Czyli jak one grają? Zanim zacznę wspomnieć trzeba na początku, iż Huawei stworzyła słuchawki bezprzewodowe we współpracy z francuską marką audio Devialet. Patrząc na te wszystkie technologie z początku tego tekstu skopiowane prosto ze strony producenta oraz cenę, nie spodziewałem się niczego innego jak pełnego zachwytu.

Słuchawki są w 100% warte swojej ceny. Słuchanie muzyki na nich to odlot. Tak, tak wiem. Przesadzam. Ale naprawdę ciężko mi się przyczepić do czegokolwiek. Sam osobiście jestem melomanem. Nie ma dnia bym nie przesłuchiwał jakiegoś albumu czy to w drodzy do pracy czy w przerwie. Doceniałem moje poprzednie słuchawki za jakość dźwięku, mimo że do rozmów się nie nadawały. A tutaj mamy połączenie tego wszystkiego co najlepsze.  Niskie tony i wysokie wpływają do naszych uszu z czystością i łatwością. Nie ważne czy słuchamy Rage Against the Machine, Queens of the Stone Age czy Olivia Rodrigo.

Jest po prostu przepysznie. Mógłbym się rozpisywać nad technikaliami, ale czy tak naprawdę kogoś to interesuje? Czy jakby komuś brakowało paru herców w paśmie przenoszenia to by zdecydował się na konkurencję? Czy ostatnie moje zdanie miało sens? Czy Frodo nie mógł wsiąść na orła i dolecieć na Górne Przeznaczenia? Na te pytania prawdopodobnie nie znajdziemy odpowiedzi. Ale jedno co wiemy to to, że słuchawki te odtwarzają dźwięk fenomenalnie.

Rozmowy

A jak się przez nie rozmawia? Równie zajebiście. Rozmówca słyszy nas bardzo wyraźnie a my jego. Często, gdy używałem innych słuchawek TWS spotykałem się z problemem słabej jakości dźwięku. Chodziło głównie o mikrofon. Nie zbierał on dźwięku we właściwy sposób przez co nasz rozmówca słyszał nas jakbyśmy rozmawiali ze studni czy tunelu. Tutaj nie mamy takiego problemu.  Wszystko jest czyste i wyraźne. 

Luźne myśli. 

Na koniec warto wspomnieć o paru sprawach. Dużym plusem jest możliwość sparowania ich z dwoma urządzeniami.  Np. z laptopem i smartfonem i przełączanie się pomiędzy nimi bez problemu. Bateria to kolejny plus. Słuchawki z włączonym ANC potrafią dobić do 3,5 godzin a bez niego do około 6h.