Huawei Watch 3 Pro – Jest jeszcze trochę do zrobienia -Recenzja

Smartwatch urządzenie ubieralne które ma za zadanie ułatwić nam życie. Firma Huawei ma spore doświadczenie w produkcji inteligentnych zegarków, po udanej serii Watch (W1, W2) przyszła seria na równie udaną serię GT, która cechowała się przede wszystkim świetnymi czasami na jednym ładowaniu. Złośliwi jednak twierdzili, że seria GT to smartband o wyglądzie smartwatcha. Huawei najwyraźniej wziął sobie do serca głosy konsumentów i dzięki temu powstał Huawei Watch 3. Smartwatch prawie idealny. Dlaczego prawie? O tym dowiecie się z recenzji na którą zapraszam.

Specyfikacja

Huawei Watch 3 Pro napędzany jest przez procesor HiSilicon 6262, który jest wspierany przez 2 GB pamięci RAM i 16 GB ROM. Konfiguracja jak na urządzenie ubieralne jest bez wątpienia topowa. Całość prezentuje się następująco:

Można by powiedzieć, że Huawei Watch 3 Pro to zminiaturyzowany smartphone patrząc na to ile modułów łączności udało się upchać do tak niewielkiego urządzenia. Mamy tu Moduł LTE z eSIM, Bluetooth 5.2, Wi-Fi 2,4 GHz oraz dwuzakresowy GPS, GLONASS, Beidou, GALILEO i QZSS, a także moduł NFC. Widać, że Huawei upakował wszystko co mógł do swojego najnowszego inteligentnego urządzenia ubieralnego, co sprawia możliwości że Watch’a 3 wydają się ogromne.

Smartwatch został także bogato wyposażony w różnej maści czujniki do monitorowania naszych funkcji zdrowotnych. Mamy tu między innymi możliwość monitorowania pulsu, nasycenia krwi tlenem (SpO2), a także monitorowanie temperatury skóry. Każdy z parametrów możemy mierzyć w sposób ciągły, inteligentny lub na żądanie.

Spoko zegarek posiada funkcje eSIM to nie mogło zabraknąć także wbudowanego głośnika oraz mikrofonu, dzięki czemu idąc na trening możemy zostawić smartphona w domu i korzystać tylko z zegarka. Powiecie, że rozmowa przez zegarek nie ma sensu? Też tak uważałem na początku, ale szybko okazało się że byłem w błędzie. Owszem w bardzo głośnych miejscach rozmowa w trybie głośnomówiącym może być nieco utrudniona, ale w takiej sytuacji gorzej spisywał się mikrofon, który nie zawsze dobrze wyłapywał to co mówimy i rozmówca miał problem ze zrozumieniem. O wiele lepiej spisuje się wbudowany głośnik, który jest naprawdę dobry. Rozmówca był słyszalny głośno i wyraźnie.

Design i jakość wykonania

Zestaw jaki dostajemy po zakupieniu urządzenia jest dosyć bogaty. Oprócz smartwatcha znajdziemy indukcyjną ładowarkę na kablu USB typu A, dodatkowe wypełniacze bransolety, pozwalające na jej powiększenie, a także dodatkowy alternatywny gumowy pasek.

Huawei Watch 3 Pro występuje w dwóch wersjach – obie mają kopertę wykonaną z tytanuj, spód jest z tworzywa szklano-ceramicznego, lecz różnią się one od siebie paskami. Model Watch 3 Pro ma skórzany, a Watch 3 Pro Elite – tytanową bransoletę. Jeśli komuś nie pasują paski jakie daje producent może zamontować swoje, pasek jaki pasuje do zegarka do 22 -milimetrowy z mocowaniem na teleskopy.

Całość sprawia bardzo dobre wrażenie. Po wyjęciu z pudełka czuć, że mamy do czynienia z urządzeniem premium. Rozmiar koperty to aż 48 mm, a waga bez bransolety wynosi 64 gramy, jak na zegarek jest to dosyć sporo. Gabaryty urządzenia sprawiają, że nie na każdej ręce Huawei Watch 3 będzie wyglądał dobrze. Po dłuższym noszeniu zegarek niestety staję się mocno niekomfortowy, zwłaszcza w zestawie z bransoletą.

Watch 3 został wyposażony w dwa przyciski umieszczone na prawej krawędzi. Ten wyżej jest zintegrowany z obracaną koronką, a ten niżej jest klasycznym przyciskiem. Oba są spasowane dobrze, nieźle wyczuwalne i mają wyraźny klik. Koronka obraca się łatwo, ale jednocześnie stawia odpowiedni opór, pozwalający na precyzyjne nią operowanie.

Front urządzenia pokryty jest taflą szkła szafirowego. Pod nim skrywa się ekran AMOLED o przekątnej 1,43 cala, który jest otoczony niedużym bezelem. Natomiast spód urządzenia jest wykonany z tworzywa szklano-ceramicznego, które może i wygląda nieźle, ale jednocześnie bardzo lubi zbierać zanieczyszczenia. Po jego prawej stronie jest głośnik, a po lewej – mikrofon. Centralnie umieszczone zostały czujniki monitorujące funkcje zdrowotne.

Ekran

Ekran w Huawei Watch 3 Pro to AMOLED o przekątnej 1,43 cala, rozdzielczości 466 x 466 pikseli – co daje ok 326 ppi oraz odświeżaniem na poziomie 60Hz. Wyświetlacz, cechuje się bardzo dobrą jasnością oraz. żywymi kolorami. Producent podaje, że jego szczytowa jasność wynosi nawet 1000 nitów, nie byłem w stanie tego zweryfikować. W większości przypadków ekran jest dobrze czytelny lecz zdarzają się sytuacje, w których jest słabo czytelny – szczególnie w pełnym słońcu.

Kąty widzenia są całkiem niezłe– nawet w mało wygodnych pozycjach i dziwnych ułożeniach nadgarstka względem oczu, ekran pozostaje czytelny. Dopiero pod kątem ok 180° kolory są mocno zakłamywane, ale treści nadal widoczna.

Harmony OS, wydajność i komfort użytkowania

Huawei Watch 3 Pro to pierwsze ubieralne urządzenie firmy, które debiutuje z nowym systemem HarmonyOS. System ten, mocno bazuje na Androidzie o czym pisałem w recenzji MatePad 11.

Jednak w przypadku Huawei Watch 3 Pro mamy do czynienia z nieco, powiedziałbym okrojoną wersją Harmony OS w porównaniu do MatePad 11. Jak HarmonyOS sprawuje się na zegarku? W skrócie – jest nieźle.

Pierwsze, co się rzuca w oczy, to sprawne i szybkie działanie. Oczywiście mocne podzespoły plus bardzo dobra optymalizacja robią robotę – czuć pełną współpracę pomiędzy oprogramowaniem i sprzętem.

Niby wszystko ładnie, pięknie ale… Właśnie jest kilka „ale”. Na aktualnym etapie rozwoju HarmonyOS bardzo przypomina LiteOS z serii Watch GT, niestety brakuje kilku podstawowych funkcji jak reagowanie i odpowiadanie na powiadomienia, odpisywanie na wiadomości czy płatności zbliżeniowe. Funkcje Huawei Watch 3 Pro opierają się głównie na rozbudowanych możliwościach śledzenia aktywności fizycznej i monitorowaniu naszego zdrowia. Mamy także możliwość sterowania muzyką odtwarzaną na smartfonie, czy też przesłać pliki MP3, które można później odtwarzać bezpośrednio ze smartwacha. W ten sposób możemy na trening zabrać tylko zegarek i bezprzewodowe słuchawki, które z nim sparujemy.

Na urządzeniu podłączonym do smartfona możemy odbierać i wykonywać połączenia głosowe. Na pokładzie mamy także eSIM, którego niestety nie byłem w stanie zweryfikować ponieważ mój operator nie posiada tej usługi.

Huawei Watch 3 Pro oferuje dość bogaty zestaw preinstalowanych aplikacji. Mamy tutaj pogodę, notatki, budzik czy kompas, po ostatniej aktualizacji pojawiła się także aplikacja Portfel, w której póki co nie możemy za wiele zrobić ale miejmy nadzieję, że szybko się to zmieni. Mamy też dostęp do Huawei AppGallery, w którym znajdziemy kilka zewnętrznych programów jak – lista zakupowa, możliwością śledzenia wyników sportowych czy pseudo nawigacja offline. Niestety nie są to aplikację najwyższych lotów i zapewne duża część użytkowników nie skorzysta z nich. Miejmy nadzieję, że w przyszłości się to zmieni.

Przejdźmy jednak do milszych rzeczy jak działanie samego HarmonyOS. W tym aspekcie Watch 3 Pro nie zawodzi system działa bardzo dobrze – jest responyswny, polecenia są wykonywane szybko, animacje są płynne, a poruszanie się po systemie przyjemne. Pod względem wydajności półka top of the top.

Producent wyposażył Huawei Watch 3 Pro w dwa rodzaje poruszania się po systemie, pierwszy to standardowy, za pomocą ekranu dotykowego, który jest dosyć wygodny jak na ten rozmiar ekranu. Elementy nie są przesadnie duże ani też za małe, powiedziałbym że są idealnie dopasowane. Nie zdarzyło mi się dotknąć nie tego elementu co chciałem. Dotyk działa błyskawicznie. Jedyną wadą tej metody jest nieustannie zabrudzony ekran, który po każdym dotknięciu trzeba przetrzeć.

Drugim sposobem jest możliwość skorzystania z obracanej koronki, którą możemy przewijać to, co mamy aktualnie na ekranie. Działanie jest szybkie i precyzyjnie. Opór, jaki stawia, jest bardzo dobrze dobrany, koronka obraca się lekko, a jednocześnie stawia odpowiedni opór, dzięki któremu jesteśmy w stanie precyzyjnie przewijać to co aktualnie mamy na ekranie. Każdy jej ruch wyzwala delikatną wibrację dzięki której mamy wrażenie obcowania z elementem mechanicznym – siła wibracji jest zmienna i zależna od sytuacji. Koronka to także przycisk, który podświetla ekran, otwiera menu aplikacji lub przenosi z powrotem do tarczy zegara. Jest także drugi, konfigurowalny przycisk – domyślnie uruchamia listę aktywności fizycznych, ale jego działanie można zmienić w ustawieniach.

Aplikacja Huawei Zdrowie

Zegarkiem zarządzamy z poziomu smartfona i aplikacji Huawei Health (Zdrowie). Jest ona dość przejrzysta, a zarazem mocno rozbudowana. Nie będę opisywał wszystkich jej funkcji gdyż jest ich naprawdę bardzo dużo. Aplikację polecam zainstalować z oficjalnego sklepu Huawei AppGallery ponieważ tylko tam znajdziemy aktualną wersje, w sklepie Google Play widnieje niestety mocno przestarzała wersja aplikacji.

Personalizacja

Oprócz monitorowania naszych funkcji zdrowotnych w aplikacji Zdrowie możemy także spersonalizować nasz zegarek za pomocą bardzo dużego wyboru tarcz – myślę, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie, niezależnie czy szuka czegoś klasycznego i eleganckiego, czy bardziej sportowego. Dostępne są tarcze zarówno płatne jak i darmowe oraz niemała kolekcja tarcz preinstalowanych na zegarku. Warto wspomnieć, że sporo tarcz zegara można skonfigurować – wykorzystujemy gotowe wzornictwo, ale możemy wybrać elementy do wyświetlenia, które nas interesują. Opcji jest sporo i nie ma problemów, aby spersonalizować urządzenie pod siebie.

W tym miejscu warto dodać, że zakupem tarcz użytkownicy urządzeń innych firm niż Huawei mogą napotkać problem związany z brakiem możliwości zakupu. Jak go rozwiązać? Bardzo prosto: wystarczy z wcześniej ściągniętego przez nas AppGallery zainstalować HMS Core i tam dodać naszą metodę płatności

Sport i Zdrowie

Możliwości zegarka w monitorowaniu naszego zdrowia nie odbiegają od tego, co możemy spotkać w konkurencyjnych urządzeniach. Najbardziej podstawowym parametrem, jaki możemy monitorować, jest puls. Jego pomiar może odbywać w trzech trybach: ciągłym – gdzie zegarek wykonuje odczyt przez 24 godziny na dobę. Podczas treningu lub na nasze żądanie.

Przez cały okres testów korzystałem z ciągłego pomiaru. Niezależnie od mojej aktywności lub jej braku, pomiary były zapisywane – pod warunkiem, że Watch 3 Pro był na ręce. Skuteczność pomiarów jest dość wysoka, porównując je do pomiaru ręcznego jak i za pomocą ciśnieniomierz – zegarek zawyżał o maksymalnie 3 uderzenia na minutę.

Drugim najczęściej monitorowanym w moim teście parametrem było nasycenie krwi tlenem (SpO2). Podobnie, jak w przypadku pulsu, pomiary mogą być wykonywane w trzech trybach: ciągłym, podczas ćwiczeń oraz na żądanie. Porównując z napalcowym pulsoksymetrem większość wyników zgadzała się w 100%.

Oprócz powyższych, Huawei Watch 3 Pro oferuje też pomiar temperatury skóry, który jest raczej ciekawostką niż faktycznym wyznacznikiem tego, jaką temperaturę ma nasze ciało czy skóra. Każde odpalenie pomiaru temperatury skóry owocowało co nóż innym wynikiem – trudno stwierdzić, który z nich był prawdziwy.

Przy pomocy opisywanego zegarka możemy również monitorować poziom stresu i jakość naszego snu. Obie te rzeczy opierają się wyłącznie na pomiarze pulsu i danych z żyroskopu, a następnie są analizowane przez algorytmy.

W kategoriach sportowych Huawei Watch 3 Pro wypada bardzo dobrze. Możliwości śledzenia naszej aktywności jest bardzo wiele – zarówno te najprostsze, jak marsz czy bieg, kończąc na konkretnych dyscyplinach sportowych. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, czy to osoby uprawiające sport aktywnie czy też mniej aktywni kanapowicze 😉

Bateria

Według specyfikacji i obietnic producenta, bateria powinna być atutem Huawei Watch 3 Pro – „nawet 5 dni na jednym ładowaniu”. Niestety, mi nie udało się osiągnąć takiego wyniku. Ogniwo o niemałej pojemności 790 mAh pozwalało mi średnio na pełne 3 dni pracy na jednym ładowaniu bez włączonego Always on Display. jestem jednak osobą, która lubi korzystać ze wszystkich dobrodziejstw jakie daje producent więc AOD musiał zostać włączony i czas na baterii skrócił się do 2 dni (czyli podobnie jak mój poczciwy staruszek Huawei Watch W1).

Taki czas pracy na baterii uzyskiwałem z ciągle aktywnym inteligentnym pomiarem pulsu, poziomem SpO2 i poziomem stresu – dotyczy takich scenariuszy jak: sprawdzanie godziny, odczytywanie kilkudziesięciu powiadomień dziennie czy chwila buszowania po ustawieniach zegarka.

Odpalenie treningu, który wymaga lokalizowania z pomocą modułu GPS, wiąże się z szybszym drenażem baterii. Z moich testów wynika, że około godzina z włączonym ustalaniem lokalizacji, to około 10% zużycia baterii – czyli nie jest tak źle.

Ładowanie

To odbywa się z pomocą dołączonej do zestawu indukcyjnej, magnetycznej ładowarki, zakończonej USB – A. W tej kwestii należy się duży plus dla producenta, ponieważ gdy będzie taka potrzeba możemy zegarek podładować nawet od naszego smartphona, który oczywiście obsługuje technologię Qi. Niestety po raz kolejny, aby naładować zegarek potrzebujemy na to aż 3 godziny – co jest bardzo złym wynikiem patrząc na pojemność baterii, która ma tylko albo aż 790 mAh. Dodatkowo, podczas uzupełniania energii zegarek mocno się nagrzewa, więc jego założenie na nadgarstek bezpośrednio po skończonym ładowaniu nie będzie przyjemne.