Predator Triton 300 SE – mały a wariat! – Recenzja

Słowem o Predatorze Triton 300 SE

W moje ręce trafił prawdziwy łowca – Predator Triton 300 SE -swoim wyglądem zapolował i schwytał mnie. Jednym słowem bardzo mi się spodobał wygląd tego gamingowego laptopa. Design Predatora Triton pokazuje, że laptop gamingowy nie musi być „toporny” i brzydki! Odpakowanie go sprawiło mi wiele radości, ponieważ Predatora otrzymujemy w ładnym matowym pudełku sygnowanym jego logiem. Nadje to prestiżu i uczucia, że mamy do czynienia z produktem premium.

To będzie recenzja okiem pecetowca który dostaje w dłonie laptopa gamingowego i podłącza go do tv ?. I właśnie na gamingowych sprawach się skupię najbardziej. Bo nie oszukujmy się, gdyż na przykład z jego głośników prawie nigdy nie będziemy korzystali. Z touchpada równie rzadko. Co za tym idzie nie poświęcę im za dużo czasu.

Specyfikacja Predator Triton 300 SE

• Procesor  Intel Core i7-11370H
• Pamięć RAM 16 GB DDR4 -3200
• Grafika NVIDIA GeForce RTX 3060 6GB
• Ekran 14″ Full HD IPS 144 Hz
• Łączność Wi-Fi 802.11ax, BT v5, Gb LAN
• Bateria 60 Whr
• Dysk 1 TB GB SSD M.2
• Porty Thunderbolt 4, 2x USB 3.2 gen 2, blokada Kensington Lock, minijack 3,5, HDMI 2.0
• Wymiary 323 × 228 × 18 mm
• Waga 1,8 kg
• System Windows 10 Home 64-bit

Jedziemy z tym koksem! Obudowa Predator Triton 300 SE

Mamy przed sobą laptopa gamingowego który nie przypomina takowego. Nie ma tutaj wielkich wylotów powietrza, rzucającego się w oczy oświetlenia RGB i ogromnego ekranu (jak na laptopa). W zamian otrzymujemy obudowę wykonaną w większości z metalu w kolorze szarym. (niektóre elementy są plastikowe ale to w niczym nie przeszkadza). 14 calowy ekran IPS z rozdzielczością full HD tworzy razem z obudową zbitą całość o wymiarach podanych już wcześniej.

Jest naprawdę zgrabnie i wygodnie. Spokojnie wyciągniemy go na wykładach na uczelni i odpalimy Flight Simulator w 30kl/s nie zwracając uwagi wykładowy socjologii. Skupiając się jeszcze na ekranie, iż mamy tutaj FULL HD z max 144Hz odświeżania. Czas reakcji to 3 ms. Jest to ekran IPS więc kąty widzenia są bardzo dobre a jasność ma na poziomie 300 nitów. Muszę przyznać że matowy ekran robi świetne wrażenie i jak już musimy z niego korzystać to jest to czysta przyjemność. Dodatkowo ekran można rozłożyć na płasko. Po co? Nie wiem? Do czegoś się to musi przydawać skoro tak to zaprojektowali.

Drążąc temat obudowy wyliczmy porty. Lewa strona to gniazdo zasilania, gniazdo USB typu C z obsługą interfejsu Thunderbolt 4, USB 3.2 gen 2 oraz blokadę Kensington Lock ( dla nie wtajemniczonych jest to otwór do którego podłącza się linkę zabezpieczającą, np. przed kradzieżą). Prawa strona to minijack, pełnowymiarowe HDMI 2.0, port USB 3.2 typu A Gen.2. Czego brakuje? Można by się przyczepić do braku czytnika kart pamięci czy portu RJ-45. Ale czy słusznie? To już zależy od Was. Całość jest dość kanciasta ale mimo to bardzo miła w dotyku.

A tak wygląda jak podepniemy słuchawki JBL Quantum One, myszkę i kabel hdmi – wyszystkie porty zajęte – trochę ich brakuje ;/

Dodatkowym plusem są zawiasy, które wydają się solidne i podkreślają nietuzinkowy wygląd. Kolejną dobrą cechą całej obudowy są wyloty powietrza które nie „dmuchają” na inne elementy przez co całe gorące powietrze wydostaje się poza obudowę. Zboku są za to wloty powietrza co jest dla mnie miłą odmianą, ponieważ możemy mieć obok zimny napój i nie zrobi się z niego parząca zupa ;). Tylne wloty powietrza nadają pazur naszemu gamingowemu „przyjacielowi”, ale są przy tym bardzo gustowne i eleganckie – jedni zobaczą gaming inni biznesowy laptop do pracy – wszystko w zależności od tego na czym się skupimy.

Klawiatura i touchpad Predator Triton 300 SE

Klawiatura i touchpad też nie dają nam wielu powodów do narzekania (ale parę znalazłem ?). I za bardzo nie ma się tutaj nad czym rozpisywać. Nie ugina się jakoś specjalnie pod naciskiem. Pisze się na niej bardzo przyjemnie. Całość posiada już wcześniej wspomniane podświetlenie RGB. Na minus to brak klawiatury numerycznej – ale przy tym rozmiarze to jest zupełnie zrozumiałe. Niby jest możliwość włączenia przycisków numerycznych na zwykłych klawiszach, ale sprawia więcej problemów niż pożytku, przynajmniej mnie XD – włączyłem przypadkowo i nie umiałem się zalogoawć do komputera -_-.

Jeszcze jedna rzecz mnie irytowała – umiejscowienie przycisku włączania. Znajduje się on w rzędzie z pozostałymi klawiszami. Moim zdaniem powinien znajdować się z boku – z dale od klawiszy takich jak np. delate! Nie raz zdarzyło mi się uśpić/wyłączyć lapka bo nie trafiłem w inny klawisz. Touchpad jest nieco mały jest ale precyzyjny i z dwoma klawiszami zintegrowanymi z nim. I właśnie z nimi miałem problem. W momencie wciskania guzika touchpad rejestrował ruch palce i przesuwał nieznacznie kursor. Strasznie irytujące.

W lewym górnym rogu umiejscowiono  czytnik linii papilarnych co uważam za kompletne nieporozumienie. Zabiera nam miejsce już w i tak za małym touchpadzie. Swoją drogą działa całkiem sprawnie. Nad klawiaturą z lewej strony mamy jeszcze przycisku TURBO, który służy do uruchomienia trybu OC GPU. I przy okazji pisania o nim chciałbym wspomnieć przygodę z nim związaną. Po odpaleniu gry – Forza Horizon 4 i ogrywaniu jej przez około pół godziny postanowiłem sprawdzić działanie tego „magicznego” guzika. Z pewną dozą nieśmiałości i strachu wcisnąłem go. Wentylatory włączyły piąty bieg, decybele się podwoiły, licznik fps podskoczyły o 5 klatek…i laptop się wyłączył! Eeeee…..to może nie będę go więcej włączał. Podsumowując klawiaturę – da się na niej grać i to całkiem przyjemnie.

Dźwięk Predator Triton 300 SE

Co tam jeszcze nam zostało? Głośniki – są i grają. Miło i przyjemnie ale nie powalają. Dodatkowo posiadamy tutaj możliwość ustawienia głośników pod konkretny scenariusz – o ile można to tak nazwać. Inaczej mówiąc ustawiamy profile dla gier, muzyki czy filmów.  Ja oczywiście podłączyłem słuchawki do portu i głównie z nich korzystałem przy graniu. Dodatkowo mamy tutaj wzbogacenie system DTS pozwalający na wierne odwzorowanie dźwięku, wzbogacając je coś podobnego jak Dolby.

Kamera Predator Triton 300 SE

Kamerka również jest i działa. Rejestruje to co chcemy i kiedy chcemy. Wtedy kiedy nie chcemy zapewne też rejestruje 😛 Jakościowo ….meh. Ale niczego więcej się nie spodziewałem. Plus dodam, że konkurencja daje nam zaślepkę a tutaj nie ma nic…szkoda

Bateria Predator Triton 300 SE

No i jeszcze bateria. No to, że jest to oczywiste ? Co można o niej napisać? Nie pogramy na nie za długo. Osiągnięcie 2 godzin wydaje się nie możliwością. A jeżeli nie gramy to w cyklu mieszanym osiągniemy 7-8 godzin. Czyli całkiem nieźle. Pełne naładowanie tego ogniwa o pojemności 60 Whr zajmie nam około dwóch godzin. Oczywiście przy pomocy dołączonego zasilacza.

Oprogramowanie…bo bez niego ani rusz. (dostane mleka do tego suchara?)

Całość śmiga na Windows 10 Home w wersji 64 bitowej. Fabrycznie jest także instalowany diagnostyczny program Acer Care Center (więcej o nim można przeczytać tutaj). Czyli coś z czego nigdy nie skorzystamy a zajmuje pamięć podręczną. Gwiazdą programy jest jednak mały kombajn o nazwie PredatorSense. I nie, nie jest to urządzanie dla Arnolda do poszukiwania predatora w dżungli (druga szklanka mleka?). Program służy do zarządzania wydajnością laptopa. Podkręcimy tutaj kartę graficzną, zmienimy prędkość wentylatorów czy nawet zmienimy konfigurację podświetlenia klawiatury. Dość prosty w obsłudze i intuicyjny. Ja jednak wolałem zainstalować MSI Afterburner. Mamy też Killer Control Center, oraz kilka programów takich jak Cyberlink w wersji podstawowej – miło ze strony producenta

Acer Care Center

PredatorSense

Wydajność Predator Triton 300 SE

Na koniec najważniejsze – czyli wydajność w grach, która, i tutaj nie będzie zaskoczenia jest bardzo dobra. No nic dziwnego patrząc na jego bebechy – nawet mino tego niskonapięciowego RTX. Poniżej parę gier które przetestowałem pod względem wydajności. W każdych ustawiona była rozdzielczość 1920-1080.

• Forza Horizon 4. Wszystkie ustawienia na Ultra i osiągamy wynik 55-60 fps.
• Microsoft Flight Simulator 2020 ustawienia graficzne na maksa i wynik 25-30 fps.
• Doom Eternal z ustawieniami na Ultra gra działała płynnie w okolicach 50 fps.
• Alien Isolation na maxa 120-140 fps
• Metro Last Light 60 fps
• STAR WARS Battelfront II na DirectX 11 max ustawienia 80-120 fps z DirectX 12 23-33 fps

Nic dodać, nic ująć, więc nie ma co się więcej rozpisywać chyba na temat jego wydajności. Jest bardzo dobrze. Oczywiście jak na laptopa. Nie ma też co ukrywać że w czasie grania grzeje się i to całkiem sporo a hałasuje przy tym niemiłosiernie. Ale przecież gramy na słuchawkach więc tylko pozostali domownicy będą mieli z tym problem. No chyba że nie ma innych domowników, to na potrzebę tej recenzji zapraszamy sąsiadów i karzemy im się z tym męczyć w czasie gdy my w słuchawkach na głowie  ogrywamy Minecrafta. Niech wiedzą, że nas stać a co!. Oczywiście oceniam go oczami pecetowca, który stara się wyciszyć swojego kompa jak tylko się da.

Być może o tym nie wiesz, ale jak zarejestrujesz się w programie letyshop możesz otrzymać nawet do 10% zwrotu gotówki i dodatkowo +10zł za skorzystanie z linku podanego tutaj. Każdy procent zwrotu gotówki przy tak dużych kwotach pozwala ci na oszczędności, wiec co kupisz za zaoszczędzone pieniądze?