Lenovo ThinkVision M14t Gen 2 Mobile Monitor: Czy Rzeczywiście Warty Inwestycji?

Lenovo ThinkVision M14t Gen 2 to przenośny monitor, który na pierwszy rzut oka ma pełnić rolę wszechstronnego, mobilnego ekranu dla profesjonalistów. Ma oferować funkcję dotykową, obsługę rysika oraz możliwość rozszerzenia przestrzeni roboczej na różnych urządzeniach – laptopie, tablecie, a nawet smartfonie. W teorii brzmi jak świetne rozwiązanie, szczególnie dla osób, które często pracują zdalnie. Oto szczegółowa recenzja, która odpowie nam czy Lenovo ThinkVision M14t to „przerostem formy nad treścią” czy przydatny gadżet!

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na:

Design i jakość wykonania

Lenovo ThinkVision M14t Gen 2 wyróżnia się eleganckim, minimalistycznym designem, który doskonale wpisuje się w estetykę nowoczesnych urządzeń zwłaszcza z Lenovo ThinkPad w nowym wydaniu . Monitor jest wyjątkowo smukły, z grubością zaledwie 4.6 mm, co czyni go jednym z najcieńszych w swojej kategorii. Dzięki lekkiej konstrukcji (około 698 gramów), jest idealny do pracy w podróży i z łatwością mieści się w torbie obok laptopa czy tabletu.

Obudowa monitora została wykonana z wysokiej jakości tworzywa sztucznego w stonowanej, matowej czerni, co minimalizuje odblaski i nadaje mu profesjonalny wygląd. Subtelne akcenty w czerwonym kolorze, nawiązujące do charakterystycznego designu serii Lenovo, dodają mu odrobiny charakteru. W dolnej części obudowy znajduje się logo Lenovo, które jest dyskretnie umieszczone, aby nie dominować wizualnie.

Ekran o przekątnej 14 cali jest otoczony wąskimi ramkami (tzw. „near-edgeless design”), co nadaje monitorowi nowoczesny wygląd i pomaga zmaksymalizować przestrzeń roboczą. Wyświetlacz IPS o rozdzielczości 2240 x 1400 oferuje przyzwoitą jakość obrazu, dobrze odwzorowując kolory i szczegóły.

Niestety, mimo deklarowanego matowego wykończenia, ekran ma błyszczącą powierzchnię, co prowadzi do problemu z odblaskami. Odbicia światła są wyraźnie widoczne i mogą negatywnie wpływać na komfort użytkowania, szczególnie w jasno oświetlonych pomieszczeniach lub na zewnątrz. Tego typu wykończenie utrudnia pracę w pełnym słońcu lub w miejscach o dużym natężeniu światła. Błyszczący ekran, mimo swojej wysokiej rozdzielczości, nie spełnia oczekiwań w każdych warunkach oświetleniowych, co może być uciążliwe, zwłaszcza podczas długotrwałej pracy.

Dodatkowo, choć monitor jest wyposażony w filtr światła niebieskiego (Low Blue Light) oraz panel antyodblaskowy, jego efektywność w tym zakresie nie wystarcza w bardziej wymagających warunkach. Jeśli chodzi o parametry techniczne, ekran charakteryzuje się kontrastami na poziomie 1500:1 (statyczny) oraz 3000000:1 (dynamiczny), co zapewnia dobrą jakość obrazu, oraz standardowe odświeżania 60 Hz, co jest wystarczające do codziennego użytkowania. Jego format 16:10 jest także korzystny do pracy z dokumentami i multitaskingu.

Monitor został wyposażony w solidną, zintegrowaną podstawkę, która umożliwia regulację kąta nachylenia do 90°. Dzięki temu użytkownik może dostosować ekran do swoich potrzeb zarówno podczas pracy na biurku, jak i w mniej typowych warunkach. Dodatkowo monitor posiada wbudowaną mniejszą stopkę, która może być wysunięta z głównej podstawki. Stopka ta pozwala na delikatne uniesienie ekranu, co sprawia, że monitor świetnie sprawdza się podczas rysowania. Regulacja jest płynna, a zawiasy dają poczucie solidności i trwałości. Niestety, brak możliwości regulacji wysokości może być ograniczeniem dla bardziej wymagających użytkowników, oczekujących większej elastyczności.

Funkcjonalność Dotyku i Rysika – Duże Rozczarowanie

Starcie z urządzeniami mobilnymi

Jednym z głównych atutów, które miały wyróżniać ThinkVision M14t Gen 2, jest możliwość obsługi dotyku i współpracy z rysikiem. Jednak w kontekście użytkowania z tabletem, szczególnie marki Apple (z takim był zestawiany monitor), te funkcje pozostawiają wiele do życzenia. Dotyk i rysik w praktyce nie działają zgodnie z oczekiwaniami – brak możliwości manipulowania oknami, przesuwania elementów czy rysowania na ekranie jest dużym rozczarowaniem.

Monitor, który miał być pomocnym rozszerzeniem przestrzeni roboczej, szczególnie dla artystów, grafików czy profesjonalistów używających tablety, okazuje się mało funkcjonalny. Jeżeli oczekujesz wielozadaniowości, tutaj również nie ma dla Ciebie dobrych wiadomości – monitor pozwala na wyświetlenie tylko jednego okna na ekranie.

Przeniesienie drugiego okna powoduje zastąpienie poprzedniego, co znacznie ogranicza efektywność pracy. Co więcej, brak płynnych funkcji dzielenia ekranu dodatkowo zmniejsza przydatność urządzenia. W sytuacji, gdy urządzenie miało być wsparciem dla tabletu i umożliwiać lepsze zarządzanie aplikacjami czy rysowanie, okazuje się jedynie kosztownym gadżetem. W przypadku sprzętu tej klasy cenowej, ograniczenia te są trudne do zaakceptowania.

W trakcie testów okazało się, że Samsung Galaxy S24 nie jest w stanie zasilić monitora Lenovo ThinkVision M14t Gen 2. Próba połączenia kończyła się fiaskiem – monitor po prostu nie reagował. Dla kontrastu, iPad poradził sobie bez problemu, zapewniając pełną funkcjonalność.

Co ciekawe, w zestawie z monitorem nie znajdziemy kabla USB-C do USB-C, co może być zaskakujące w przypadku sprzętu tej klasy. W ramach testu spróbowałem podłączyć monitor za pomocą oryginalnego kabla USB-C od MacBook Air. Efekt? Ekran w ogóle nie zareagował. Jednak, gdy użyłem prostego, taniego kabla od zewnętrznego dysku, kupionego za kilka złotych – wszystko działało idealnie!

Dla porównania, oryginalny dedykowany kabel do wyświetlania obrazu od MacBooka o długości 3 metrów kosztuje około 1000 zł, co wydaje się absurdalne, ale nie ma co się dziwić jest to w końcu Apple. To ciekawa anegdota, która pokazuje, że czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze – choć, oczywiście, to budzi pytania o kompatybilność i jakość samych akcesoriów. 😅

Starcie z laptopem

Podłączenie Lenovo ThinkVision M14t Gen 2 do laptopa przebiega sprawnie, a monitor działa stabilnie jako dodatkowy ekran roboczy. Problemy pojawiają się jednak, gdy monitor jest podłączany w konfiguracji z wieloma ekranami i próbujemy korzystać z funkcji dotykowej. Rozdzielczość przestaje być zsynchronizowana między ekranem laptopa a monitorem – ikona kursora na laptopie pojawia się w innym miejscu niż wskazanie dotyku na monitorze.

W praktyce oznacza to, że monitor nie może efektywnie pełnić roli touchpada ani działać jako samodzielny ekran dotykowy, ponieważ brak precyzji w odwzorowaniu pozycji kursora utrudnia sterowanie i korzystanie z funkcji dotykowych. Dla użytkownika może to być frustrujące, szczególnie w pracy, gdzie liczy się intuicyjna i płynna obsługa.

Z drugiej strony, wyświetlany obraz jest wyraźny i dobrze odwzorowany, co sprawia, że monitor świetnie sprawdza się jako ekran do pracy biurowej, prezentacji czy oglądania multimediów. Jednak trzeba pamiętać, że nie jest to panel OLED, więc nie można oczekiwać perfekcyjnych czerni i najwyższego kontrastu. Mimo to, jakość obrazu stoi na dobrym poziomie, a kolory są naturalne i zadowalające w codziennym użytkowaniu.

Choć monitor wyraźnie radzi sobie lepiej w klasycznych zastosowaniach, takich jak prezentacje czy dodatkowa przestrzeń robocza, funkcje dotykowe i touchpad w kontekście pracy wielomonitorowej mogą pozostawiać wiele do życzenia.

Wpływ na Wydajność Urządzenia i Zużycie Energii

Podłączenie ThinkVision M14t Gen 2 do tabletu lub innego przenośnego urządzenia wpływa na jego wydajność i czas pracy na baterii. Monitor pobiera energię z urządzenia, co prowadzi do szybszego rozładowywania baterii. Dodatkowo zauważalny jest spadek wydajności, co ogranicza komfort pracy w mobilnych warunkach. Taki sposób zasilania zmusza użytkownika do częstszego sięgania po ładowarkę, co częściowo podważa sens jego przenośnej funkcjonalności.

Jednak warto zauważyć, że monitor wyposażono w dwa porty USB 3.2 Typ C z obsługą DisplayPort i Power Delivery, które oferują większą elastyczność. Dzięki tej technologii możliwe jest jednoczesne zasilanie monitora oraz ładowanie podłączonego urządzenia. Na przykład, jeśli monitor zostanie podłączony do laptopa lub stacji dokującej, może pełnić rolę przekaźnika zasilania, co rozwiązuje problem szybkiego rozładowywania baterii urządzenia źródłowego. Choć USB Power Delivery pomaga w ładowaniu, nie eliminuje problemu z poborem energii podczas korzystania z tabletu, co nadal może być przeszkodą dla użytkowników poszukujących maksymalnej mobilności.

Filcowy Pokrowiec do Lenovo ThinkVision M14t Gen 2: Elegancja w Wyglądzie, Rozczarowanie w Wykonaniu

Filcowy pokrowiec do przenośnego monitora Lenovo ThinkVision M14t Gen 2 to etui, które na pierwszy rzut oka robi świetne wrażenie. Wygląda elegancko, a nawet prestiżowo – minimalistyczny design uzupełniony jest charakterystycznym czerwonym akcentem, który nawiązuje do stylistyki Lenovo, znanej z klasy i profesjonalizmu. To właśnie te elementy przyciągają uwagę i sprawiają, że pokrowiec prezentuje się naprawdę dobrze.

Niestety, pierwsze wrażenie jest mylące. Przy dokładniejszym przyjrzeniu się ujawniają się wyraźne braki w jakości wykonania. Nierówne i delikatne przeszycia szybko zaczynają się pruć, a wystające nitki dodatkowo obniżają estetykę pokrowca. Wygląda on, jakby miał się rozpaść przy codziennym użytkowaniu, co szczególnie zaskakuje w przypadku produktu tej klasy. Warto dodać, że pokrowiec był noszony w plecaku, co pokazało, że nie jest on odporny na typowe warunki użytkowania.

Miejsce na Rysik – Przemyślane Czy Problemowe?

Pokrowiec ThinkVision M14t Gen 2 został wyposażony w miejsce na rysik, co na pierwszy rzut oka sugeruje praktyczne i przemyślane rozwiązanie. Niestety, w praktyce okazuje się, że uchwyt na rysik to jedynie zwykła gumka, która niezbyt pewnie trzyma nasze narzędzie. Co więcej, gumka jest otulona masą nitek, co dodatkowo obniża estetykę i solidność tego rozwiązania.

Największym problemem jest jednak umiejscowienie tego uchwytu. Znajduje się ono w miejscu, które podczas upadku pokrowca może narazić ekran na dodatkowe uszkodzenia. Rysik, zamiast być bezpiecznie przechowywany, może stanowić punkt nacisku, który jeszcze bardziej obciąża delikatną konstrukcję monitora.

Dla użytkowników, którzy liczyli na praktyczny i bezpieczny sposób przechowywania rysika, takie rozwiązanie okazuje się nie tylko niepraktyczne, ale wręcz potencjalnie szkodliwe dla sprzętu.

Sam rysik

Rysik Lenovo to prosty, minimalistyczny dodatek o klasycznym, czarnym wykończeniu. Na jego powierzchni widnieje subtelny napis „Lenovo”, który nadaje mu nieco firmowego charakteru, ale bez przesadnych zdobień. Jego design jest prosty i schludny – to po prostu praktyczne narzędzie, które wygląda profesjonalnie, choć nie wyróżnia się niczym szczególnym.

Na końcu rysika znajduje się gumka, co jest przydatne do szybkiego korygowania notatek lub szkiców. Mimo że jest to funkcja standardowa, jej obecność może się przydać podczas pracy, zwłaszcza jeśli często dokonujesz poprawek. Jednak w kontekście funkcjonalności, sam rysik pozostaje bardzo podstawowy – idealny do sporadycznego użycia, ale bez zaawansowanych możliwości czy wsparcia dla bardziej wymagających aplikacji.