Predator Orion 7000 Oferty
Złożyć samemu czy jednak kupić gotowca? Oto najczęstszy dylemat graczy pecetowych i entuzjastów grania na PC w ostatnich latach. Firma ACER dzięki użyczeniu do testów ich maszyny gamingowej o nazwie Predator Orion 7000 próbowała mnie przekonać do tej drugiej opcji. I nie wierzę, że to powiem, ale musicie przeczytać tą recenzję, aby się dowiedzieć!
Aby lepiej zrozumieć sytuację i zobaczyć rzeczy z mojej perspektywy, muszę podzielić się z Wami moją historią grania w gry komputerowe. Komputer z systemem Windows towarzyszy mi w domu już od 25 lat. Pierwszy komputer dostałem od rodziców, jeszcze kiedy byłem w technikum. To był Pentium MMX 166 MHz z kartą graficzną S3 Virge. Służył oczywiście do nauki… przynajmniej oficjalnie. Z czasem, gdy już miałem własne pieniądze, zacząłem go ulepszać, wymieniać podzespoły, psuć, naprawiać i, co najważniejsze, grać – i to dużo! Choć nigdy nie miałem komputera z najwyższej półki, zazwyczaj mogłem cieszyć się większością gier na co najmniej średnich ustawieniach graficznych. Oto mój obecny sprzęt:
- Procesor: Intel i7 3770
- Karta graficzna: RTX 2600 SUPER
- Pamięć: 16 GB DDR3
Jak widzicie, podzespoły są dość archaiczne, ale wciąż radzą sobie i pozwalają mi uruchomić praktycznie każdą grę, choć może nie na najwyższych ustawieniach graficznych. Crysis? Odpali, ale tylko na minimalnych ustawieniach!
W dalszej części tekstu przedstawię Wam, jak sprawuje się Predator Orion 7000 i jak wygląda jego wydajność w praktyce. Wtedy zobaczycie, czy rzeczywiście warto składać czy jednak kupić „składaka”!
Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na:
Wygląd Predator Orion 7000
Acer Predator Orion 7000, to komputer, który od razu rzuca się w oczy. Jego wygląd nawiązuje do silnika odrzutowego, a kiedy wyciągasz tego 18,6-kilogramowego potwora z kartonu, jesteś pewien, że nie jest to zwykły komputer. Czarna obudowa ze szklanym bokiem, z przodu dwa masywne wentylatory, a u góry guzik zasilania i kilka przednich portów. To sprzęt, który powinien stać na biurku, a nie pod nim! Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne, ale co będzie, gdy go uruchomisz? Oczekujesz dyskotekowych efektów, bo ta maszyna sugeruje, że jest gotowa na wszystko.
Spójrzmy na obudowę od przodu. Dwa 120 mm wentylatory podświetlane RGB schowane za taflą szkła przykuwają wzrok. Dla optymalnego przepływu powietrza, całość jest wysunięta do przodu o kilka centymetrów, a boczne perforacje zapewniają wystarczającą cyrkulację. Na szczycie tej „wieży” dumnie widnieje logo ACER PREDATOR, co dodaje jej jeszcze więcej charakteru. Przód tej obudowy robi największe wrażenie i zdecydowanie przyciąga uwagę. To jest prawdziwe dzieło inżynierii.
Górna część obudowy to filtr, który chroni chłodzenie procesora przed zakurzeniem. Można go łatwo zdjąć i wyczyścić, co jest dużym plusem. W tej części obudowy znajdziemy również wszystkie potrzebne porty: trzy porty USB-A 3.0, jeden port USB-C, wejście Jack 3,5 mm na słuchawki i mikrofon oraz główny włącznik. Jednak zaskakujący jest brak przycisku RESET, który wydaje się być standardem w większości komputerów tego typu.
Acer przygotował jednak coś wyjątkowego. Za portami znajduje się ukryta kieszeń na dysk twardy w formacie 2,5 cala. Wystarczy nacisnąć przycisk, aby wysunąć specjalną tacę, na której można zainstalować dysk. To świetne rozwiązanie dla tych, którzy często przenoszą dane między komputerami lub potrzebują łatwego dostępu do dodatkowej pamięci.
Boki obudowy są proste. Prawa strona to solidna metalowa płyta z logo Predatora, a lewa to szkło hartowane z tym samym logo pośrodku. Lewa strona daje możliwość podglądu wnętrza komputera i jest szczególnie efektowna, gdy komputer jest włączony i wszystkie podświetlenia RGB rozświetlają wnętrze. Niestety, szkło jest magnesem na kurz, więc trzeba regularnie je czyścić, by wyglądało perfekcyjnie.
Jeśli chodzi o demontaż i montaż, to oba boki można łatwo zdjąć, używając specjalnego przycisku lub dwóch śrubek. To proste i wygodne, zwłaszcza dla osób, które często zaglądają do wnętrza komputera.
Acer Predator Orion 7000 to komputer, który robi duże wrażenie już na pierwszy rzut oka. Z taką obudową nie sposób go przegapić, a to, co znajduje się w środku, tylko potwierdza, że mamy do czynienia z mocnym sprzętem. To maszyna dla tych, którzy chcą czegoś wyjątkowego, zarówno pod względem wydajności, jak i wyglądu. Jeśli szukasz komputera, który nie tylko działa świetnie, ale też wygląda imponująco, Acer Predator Orion 7000 jest z pewnością jednym z najlepszych wyborów.
No i został nam tył 🙂
Na samej górze obudowy znajduje się malutka wnęka, w której umieszczono zatrzask do górnego filtra przeciwkurzowego. Oprócz swojej podstawowej funkcji, ta wnęka wraz z podobną znajdującą się z przodu obudowy, może być używana jako uchwyt do przenoszenia całego komputera. To praktyczne rozwiązanie, które docenią osoby często przemieszczające sprzęt.
Tuż poniżej tej wnęki, po prawej stronie, znajduje się wentylator schowany za osłoną. Obok wentylatora umieszczono zestaw portów wejść/wyjść komputera (IO). Tu pojawia się jeden z nielicznych zgrzytów – ilość dostępnych portów może okazać się niewystarczająca dla niektórych użytkowników. W zestawie znajdują się tylko 5 portów USB-A (dwa w wersji 2.0 oraz trzy z funkcją sleep and charge), 1 port USB-C, jedno wejście ethernet oraz 3 gniazda jack 3,5 mm (dla mikrofonu, słuchawek i wejścia liniowego).
Pod tym wentylatorem znajduje się przełącznik, który odblokowuje boczny, szklany panel obudowy. Dzięki temu łatwo uzyskać dostęp do wnętrza komputera, co jest bardzo wygodne podczas konserwacji lub modernizacji.
Na tylnym panelu możemy również zobaczyć wyjścia z karty graficznej oraz zasilacza. Parę miejsc tylnej części obudowy ma podziurkowane powierzchnie, co poprawia przepływ powietrza i pomaga w chłodzeniu. Na końcu warto wspomnieć o braku włącznika zasilacza, co jest nietypowe dla komputerów tej klasy. To oznacza, że aby całkowicie odłączyć komputer od zasilania, trzeba wyjąć kabel zasilający, co może być nieco uciążliwe.
A teraz zajrzyjmy do środka
Z tyłu obudowy mamy możliwość kabel management. Choć zastosowanie czarnej taśmy klejącej w paru miejscach budzi pewne wątpliwości, ogólnie rzecz biorąc, porządkowanie kabli w tym obszarze jest całkiem przyzwoite. Zastosowanie czarnych trytytek może być ostatecznością, ale producent mógłby rozważyć użycie opasek materiałowych wielokrotnego użytku, np. rzepowych, które są bardziej praktyczne i estetyczne. Oprócz tego mamy tutaj dwa dedykowane miejsca na dyski SSD 2,5 cala oraz dostęp do sterownika oświetlenia RGB.
Przyjrzyjmy się przodowi obudowy. Jest to taflą szkła, za którą znajdują się dwa 120mm wentylatory podświetlane RGB. Nad nimi dumnie góruje logo ACER PREDATOR, co dodaje prestiżu i przyciąga wzrok. Całość wygląda imponująco, ale z łatwością zbiera kurz, co oznacza, że wymaga regularnego czyszczenia.
Jeśli chodzi o porty I/O, mamy tylko podstawowe elementy, co może być pewnym ograniczeniem dla bardziej wymagających użytkowników. Dostępne są wejście ethernet, 5 portów USB-A (dwa w wersji 2.0 oraz trzy z funkcją sleep and charge), jeden USB-C oraz 3 razy jack 3,5 mm (mikrofon, słuchawki i wejście liniowe). Brakuje tu również guzika RESET, co może być problemem dla osób, które potrzebują szybkiego restartu komputera w sytuacjach awaryjnych.
Przechodząc do wnętrza obudowy, można zauważyć kilka interesujących rozwiązań. Karta graficzna jest umieszczona w pionie dzięki odpowiedniej przejściówce, co dodaje nowoczesnego wyglądu. Na dole mamy zasilacz oraz szuflady na dyski twarde, które pozwalają na szybki i łatwy dostęp do nośników danych. To szczególnie przydatne dla osób, które często przenoszą dane lub planują stworzyć macierz RAID.
Niestety, cable management w środku pozostawia wiele do życzenia. Brakuje przemyślanego ukrycia kabli, a niektóre z nich są przyklejone czarną taśmą do obudowy, co nie wygląda estetycznie. Zastosowanie chłodzenia wodnego z jednym radiatorem również budzi pytania, ponieważ obudowa pozwala na zamontowanie większego radiatora z dwoma wentylatorami.
Na koniec warto wspomnieć o oświetleniu RGB, które jest jednym z najważniejszych elementów dekoracyjnych w tego typu komputerach. W przypadku Acer Predator Orion 7000 mamy wiele świecących elementów, w tym blok wodny AIO na procesorze, wszystkie wentylatory, logo z przodu oraz dodatkowe diody nad i pod pamięciami. Dzięki aplikacji można dostosować oświetlenie do własnych potrzeb. Jednak brakuje podświetlenia na wentylatorach karty graficznej, co może być rozczarowaniem dla niektórych użytkowników.
Ogólnie rzecz biorąc, Acer Predator Orion 7000 to imponujący komputer o mocnej specyfikacji i atrakcyjnym wyglądzie, ale z pewnymi niedociągnięciami w zakresie cable management i portów wejść/wyjść. Jeśli jednak szukasz komputera z mocnym hardwarem i efektownym designem, może to być dobry wybór.
Aplikacja
Oczywiście producent preinstaluje aplikację do zarządzania oświetleniem RGB oraz pracą wentylatorów o nazwie PredatorSense. Całość jest przejrzysta i intuicyjna.
Wszystko co najważniejsze mamy podane jak na tacy.
Wspomniana wcześniej możliwość pełnej konfiguracji oświetlenia…
…przetaktowania…
…oraz sterowaniem pracą wentylatorów.
Mamy tutaj po prostu wszystko. Brawo Acer!
Jak widzicie po screenach niczego tutaj nie brakuje. Do wszystkiego mamy dostęp, wszystko działa intuicyjnie i od razu. Moim zdaniem to jedna z najfajniejszych aplikacji do zarządzania.
TESTY
Jak prezentuje się wydajność testowanego zestawu?
System zainstalowany na testowanym komputerze to oczywiście Windows 11, z wszystkimi najnowszymi aktualizacjami na dzień 20 kwietnia 2024 r.. Poniżej znajdziecie kilka wyników z testów przeprowadzonych na najpopularniejszych grach, wszystkie w rozdzielczości 1080p.
Warto wspomnieć, że na początku miałem problem z instalacją sterowników do karty graficznej. Przy próbie instalacji zawsze pojawiał się błąd informujący, że sterowniki nie mogą być zainstalowane na tej konfiguracji. Po kilkunastu minutach i kilku próbach w końcu udało się rozwiązać ten problem.
Podczas testów, temperatury w większości przypadków oscylowały wokół 80℃ na GPU i 70℃ na CPU, co jest dość standardowym wynikiem dla tego typu sprzętu. Co ciekawe, komputer pracował zadziwiająco cicho, nawet przy wysokim obciążeniu. Wszystkie ustawienia graficzne były ustawione na maksymalny poziom, w tym także ray tracing, gdzie było to możliwe.
Jak pokazuje wykres, Acer Predator Orion 7000 to potwór wydajności. Nigdzie nie spadliśmy poniżej 60 klatek na sekundę, co jest świetnym wynikiem, szczególnie w tak wymagających grach jak Cyberpunk 2077, który stał się nowym „Crysis” do testowania mocy sprzętu. Wyniki są imponujące, a Predator daje radę nawet w najcięższych warunkach.
Przechodząc do kwestii kosztów poszczególnych części komputera, niestety nie udało się uzyskać dokładnej wyceny wszystkich podzespołów tego potwora. W kilku przypadkach zastosowałem alternatywne części innych producentów, które mają bardzo podobne parametry. Jednakże ogólny kosztorys nadal może dać pewne wyobrażenie o wartościach poszczególnych elementów i pomóc zrozumieć, jak złożony jest ten komputer.
Niestety nie udało mi się wycenić wszystkich podzespołów tego potwora. W kilku przypadkach musiałem zastosować alternatywne części innych producentów o podobnych parametrach. Oto szacowany koszt poszczególnych komponentów:
- Procesor i9 12900K: 1700 zł
- Chłodzenie procesora AIO (alternatywa Corsair iCUE H55 RGB): 350 zł
- Płyta główna Acer na chipsecie Z690 (alternatywa Gigabyte Z690 GAMING X DDR5): 1080zł
- Karta graficzna GeForce RTX 3080: 2800 zł
- Pamięć 4x8GB DDR5 4800MHz Samsung: 430 zł
- Dysk twardy M2 NVMe SSD 1 TB (zapis 5200 MB/s, odczyt 5400 MB/s): 350 zł
- Dysk twardy Toshiba SATA III 6 Gb/s 7200 rpm 2 TB (zapis 215 MB/s, odczyt 160 MB/s): 250 zł
- Zasilacz LiteOn 800W (alternatywa ZALMAN MegaMax v2 800W 80 Plus): 250 zł
- Obudowa ACER Predator (alternatywa – Endorfy Signum 300 ARGB): 260 zł
- Oprogramowanie Windows 11 Home 23H2: 250 zł
- Robocizna w salonie komputerowym (za złożenie całości): 100 zł
- Podsumowując wychodzi około 7800 zł
- Cena naszego testowanego zestawu do niedawna wynosiła jeszcze 16tyś!
Aktualne ceny za wyższą konfigurację wynoszą około 19tyś!
A z podobną wynoszą 11tyś.
A tutaj pomijając inny procesor i więcej przestrzeni dyskowej mamy chyba najwierniejszy odpowiednik o podobnej nawet cenie.
Podsumowanie
Predator Orion 7000
Jeszcze parę lat temu byłem całkowitym przeciwnikiem gotowców. Wychodziłem z założenia, że każdy potrafi złożyć kompa i zrobi to na dodatek taniej. Jednak z czasem - czytaj starość - zmieniłem zdanie. Tak, wiem, zapłacę troszkę więcej (jak na podanych wyżej przykładach) niż jak miałby sam szukać części (o ile będą dostępne), sprawdzać, czy są kompatybilne i sam go na końcu złożyć, co pewnie do niedawna dało by mi jakąś satysfakcję, ale teraz? Nie, nie chce mi się 🙂 Patrząc na przykładzie ACER’a, gdzie producent zrobił za nas dosłownie wszystko, oprawił w przepiękne pudełeczko, które skrywa świetne podzespoły które sprawią, że starczy nam na lata, mój następny komp będzie właśnie gotowcem, nie składakiem. Brawo ACER - dokonaliście niemożliwego - przekonaliście mnie 🙂
Zalety
- Ogólny wygląd - RGB rządzi!
- Wydajność
- Świetne dodatki, IceTunel, kieszenie na dyski etc.
- Możliwości modyfikacji obudowy w środku
Wady
- Zarządzanie kablami w niektórych miejscach
- Brak przycisku Reset
- Brak włącznika na zasilaczu
- Bieda wersja płyty głównej i pamięci - chodzi o wygląd
- Tylne IO - mała ilość portów
- Problemy z aktualizacją sterowników do karty graficznej
- Brak oświetlenia na wentylatorach karty graficznej
- Cena
Predator Orion 7000 Oferty
Zbieramy informacje z wielu sklepów w najlepszej dostępnej cenie