Bowie MZ10 to propozycja od znanego i lubianego w naszym kraju producenta elektroniki. Baseus bo o nim mowa znany jest głównie z ładowarek czy uchwytów samochodowych. W jego portfolio są także słuchawki. Dziś na warsztat wezmę słuchawki dokanałowe z ANC, które nie zrujnują naszego budżetu. Sprawdźmy zatem jak aktywna redukcja szumów spisuje się w produkcie poniżej 200 zł. Zapraszam na recenzję Baseus Bowie MZ10.
Zestaw
- Etui
- Słuchawki
- Gumki (S,L (założone domyślnie),XL)
- Kabelek do ładowania USB-A -> USB-C
- Paiperologia
Wykonanie oraz Wygoda Użytkowania Baseus Bowie MZ10
Etui, które jest także powerbankiem wykonane jest z tworzywa sztucznego dobrej jakości. Nic tu nie skrzypi, nie ma także żadnych luzów na zawiasie od klapki. Wszystko jest bardzo dobrze spasowane. Na etui znajdziemy diodę powiadamiającą o stanie naładowania etui, wielofunkcyjny przycisk, port ładowania USB-C oraz logo producenta.
Przechodząc do pchełek, te wykonane są również bardzo dobrze. Korpus słuchawki jest wyprofilowany tak aby dobrze leżał w uchu. Patyk na którym znajdują się mikrofon, gniazdo ładowania oraz czujniki dotykowe jest niewielkich rozmiarów dzięki czemu całość jest kompaktowa i wygodna. Pchełki bardzo dobrze leżą w uchu, podczas testów nie wypadły mi ani razu podczas gwałtownych ruchów głową. Przed pierwszym użyciem polecam dopasować pod siebie gumki, gdyż właściwe dopasowanie znacznie podniesie wrażenia słuchowe.
Baseus Bowie MZ10 mają także czujniki obecności w uchu, które potrafią płatać figle. Pomimo poprawnie włożonych pchełek te twierdziły, że nie nosze ich poprawnie przez co nie mogłem przełączać się pomiędzy trybami ANC o czym będzie w osobnym akapicie. Rozwiązaniem okazało się minimalne przekręcenie słuchawki w uchu w dół bądź w górę. Czujniki obecności w mojej ocenie nie działają tak jak powinny, nie do końca wiem czym to jest spowodowane ale było to mocno denerwujące.
Jakość dźwięku, ANC oraz Rozmowy
Baseus Bowie MZ10 testowałem głownie w parze z OnePlus 11 5G, ale także z realme GT 5G oraz laptopem. Z każdym z tych urządzeń parowanie odbywało się bez żadnych problemów. Dźwięk jaki oferują Baseus MZ10 jest dobry. Brakuje mi tu tonów niskich. Bas jest bardzo płaski, rockowe czy klubowe kawałki brzmią dobrze lecz brakuje tu solidnego łupnięcia. Średnie i wysokie są na dobrym poziomie, dialogi w filmach czy słowa w piosenkach są bardzo dobrze zrozumiałe.
Aktywna redukcja szumów działa … albo i nie działa. Ciężko powiedzieć, gdyż w każdym z dostępnych trybów – normlany (wyłączone ANC), transparentny (słyszymy dźwięki z zewnątrz) oraz tryb usuwania hałasu dźwięk docierający do mnie był taki sam – muzyka oraz przejeżdżające obok samochody. Różnice między wyłączonym, a włączonym ANC są bardzo znikome. Słuchawki bardzo słabo wygłuszają dźwięki z zewnątrz, dużo lepiej w tym aspekcie spisują się realme Buds T100 które nie posiadają aktywnej redukcji szumów (ANC)
Podczas rozmów nie miałem, żadnych problemów, Zarówno odbiorca jak i ja słyszeliśmy się bez przeszkód. Głos był wyraźny, bez żadnych trzasków czy jakiś przerw.
Bateria w Baseus Bowie MZ10
Producent deklaruje czas działania na jednym ładowaniu na poziomie 4,5 h oraz 20 h z dołączonym powerbankiem. W rzeczywistości czas na jednym ładowaniu jest zbliżony do deklarowanego przez producenta. Mnie udało się osiągnąć ok 4h oraz 3 ładowania z powerbanka co daje nam ok 16h użytkowania słuchawek. Oczywiście czasy mogą się różnić w zależności od sposobu użytkowania.
Aplikacja
Baseus przewidział także dedykowana aplikację dostępną na Androida oraz IOS’a dzięki której będziemy mogli bardziej spersonalizować swoje słuchawki począwszy od przypisania konkretnych funkcji pod dane gesty (stuknięcia w lewą bądź prawą pchełkę), a kończąc na dedykowanym equalizerze. Opcji jest sporo i każdy znajdzie tu coś dla siebie. Niestety niektóre tłumaczenia na nasz ojczysty język są nie do końca poprawne i mogą się wydawać niezrozumiałe. Na plus aplikacja jest przejrzysta i dosyć intuicyjna, osobiście nie miałem żadnych problemów z jej obsługą.
Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na:
Podsumowanie
Baseus Bowie MZ10
Baseus Bowie MZ10 to propozycja dla osób, które nie chcą wydawać majątku i mieć dobry jakościowo produkt. Na mały minus czujniki obecności słuchawki w uchu, które w moim przypadku płatały figle oraz średnio działające ANC. Na mocny plus jakość dźwięku, wygoda użytkowania oraz dedykowana aplikacja dzięki której możemy dodatkowo poprawić dźwięk czy zaktualizować sprzęt. Jeśli szukasz tanich i dobrej lecz nie idealnych słuchawek to weż pod uwagę propozycje od Baseus.
Zalety
- wygodne
- dobry jakościowo dźwięk
- długi czas działania
Wady
- płatające figle czujniki obecności w uchu
- średnio działające ANC